Blog Ani Kozery
Podstawowe potrzeby każdego rodzica.

Rodzice  /  18-03-2019  /  Ania Kozera

Podstawowe potrzeby każdego rodzica.

Pojawienie się nowego dziecka to niesamowite przeżycie dla całej rodziny. To jak wybuch wulkanu szczęścia. Maluch na początku potrzebuje dużo czasu i uwagi ze strony rodziców. To naturalne i czerpię z tego wiele radości i satysfakcji. Wydawało mi się, że przy piątym dziecku powinnam mieć już tyle doświadczenia, że ze wszystkim świetnie sobie poradzę. Popełniłam jednak już na starcie poważny błąd. W natłoku bieżących spraw i obowiązków zapomniałam o sobie i swoich potrzebach. Nie trudno się domyśleć, że miało to negatywne konsekwencje nie tylko dla mnie, ale też dla Kuby i pozostałych dzieci.

Z pustego i Salomon nie naleje.

To doświadczenie, które przeżywam nie pierwszy raz. Pozornie robię coś dobrego – skupiam się na dziecku i poświęcam dla niego. Przestaję myśleć o sobie, planować, żyję z dnia na dzień. Narasta frustracja i pretensje do innych. Narzekam na zmęczenie, nadmiar obowiązków i brak czasu.

I po raz kolejny z pomocą przyszedł mi mój mąż. Pomógł mi spojrzeć na całą sytuację z boku i dostrzec, że nasza relacja znika, a pozostałe dzieci rozpaczliwie wołają o mój czas i uwagę.

Żeby zaoferować coś innym potrzebuję zadbać najpierw o siebie. Dla mnie to np. wyjście do kosmetyczki, sam na sam z książką, obiad z mężem w restauracji, spacer, czy gorący prysznic. To proste rzeczy, a jednak pozwalają mi oderwać się i poczuć, że robię coś dla siebie. Zadaj sobie pytanie jakie są twoje małe radości i po prostu pozwól sobie na te przyjemności.

Oprócz jednorazowych strzałów są jeszcze trzy ważne obszary, o których każdy rodzić powinien pamiętać i pielęgnować je przez cały czas. To sen, zdrowie i pozytywne nastawienie do życia.

Odpowiednia ilość snu

Jak większość osób potrzebuję 7-8 godzin snu dziennie. Przy noworodku czasem trudno złapać ten sen tylko nocą, dlatego polecam popołudniową drzemkę razem z dzieckiem. Czy zdajesz sobie sprawę co poza zwykłym zmęczeniem grozi ci, jeśli zaniedbujesz sen? Oto kilka przykładów:

  • Otyłość – brak snu zaburza gospodarkę hormonalną, zwiększa apetyt, trudniej się oprzeć pokusie niezdrowego jedzenia.
  • Obniżenie odporności ­– nawet jedna nieprzespana noc może o połowę obniżyć zdolność organizmu do obrony przed infekcjami.
  • Drażliwość i napięcie – podczas snu złe emocje i stres wyciszają się. Po dobrze przespanej nocy wstaję pełna energii z nowymi rezerwami cierpliwości i łagodności.
  • Problemy z pamięcią i roztargnienie – na niewyspaniu dużo częściej zapominam o ważnych sprawach, popełniam błędy lub podejmuję nieprzemyślane decyzje.

Dlatego, gdy czuję się przemęczona lub emocjonalnie rozchwiana w pierwszej kolejności odrabiam zaległości w spaniu. Wiem, że jeśli będę wyspana wszystkie ważne i pilne sprawy zajmą mi o wiele mniej czasu, a ja po prostu będę czuła się lepiej.

Zdrowie na pierwszym miejscu.

Odkładanie zdrowego trybu na zaś nie jest dobrą strategią. Gdy zaczynają pojawiać się pierwsze dolegliwości, przeważnie jest już za późno lub zmiany na lepsze wymagają zdecydowanie większego wysiłku. A gdyby tak od początku zadbać o swoje zdrowie, by długie lata cieszyć się sprawnością, dobrym wyglądem i świetnym samopoczuciem?

Ruch to zdrowie.

Nasze ciało jest stworzone do tego, by się ruszać. Nawet jeśli czuję się bez energii i myślę sobie, że nie mam siły na trening, to właśnie tego mi potrzeba. Ruch wytwarza w organizmie endorfiny – hormony radości i pozwala cieszyć się zwiększonym poziomem energii przez resztę dnia. I nie oszukuj się proszę, że mycie podłogi, rozwieszanie prania czy noszenie zakupów to trening. Ćwiczenia poprawiają mi nastój i pomagają utrzymać zdrowie i dobry wygląd.

Nie mam jednej recepty jak wkomponować ruch w codzienne życie rodzica. Na różnych etapach wykorzystywałam najlepiej pasujące sytuacje. Ćwiczyłam w domu razem z dziećmi (co było przy okazji świetną zabawą dla nich). Przyłączałam się do treningów dzieci – zamiast przez godzinę patrzeć, jak ćwiczą jujitsu porozmawiałam z trenerem i dołączyłam na matę – lepszy w końcu trening w grupie dla dzieci niż żaden. W przypadku rolek i łyżew równolegle były też zajęcia dla dorosłych – właśnie z myślą o rodzicach czekających na swoje pociechy. Korzystałam z treningów z trenerem dedykowanym tylko dla mnie lub dla mnie i męża. Dzieci mogły w tle mogły ćwiczyć z nami albo zostawały w domu pod czyjąś opieką. Nie ważne co wybierzesz – spoć się przynajmniej dwa razy w tygodniu, a poczujesz dodatkowy przypływ siły, energii i dobrego nastroju.

Jedzenie ma znaczenie.

Znasz powiedzenie jesteś tym czym jesz? Swego czasu nie zwracałam uwagi na to co jem. Jedynym kryterium było, czy mi to smakuje, czy nie. Jednak, gdy zrezygnowałam z wysoko przetworzonej żywności, konserwantów i sztucznych barwników poczułam ogromna różnicę w moim samopoczuciu. Nie jestem zwariowana na punkcie zdrowej żywności, staram się jednak tam, gdzie mogę ograniczać ilość chemii jaką zjadamy. Oto kilka zasad, którymi się kieruję i cała moja rodzina dobrze na tym wychodzi:

  • Podaję świeże lub gotowane warzywa do każdego posiłku.
  • Ograniczam cukier i białe węglowodany (mąka, ryż, makarony, pieczywo, ziemniaki).
  • Kupuję jak najmniej przetworzoną żywność i wiele rzeczy robię w domu z dziećmi (soki warzywno-owocowe, pieczone mięso zamiast wędlin, chleb na zakwasie, domowe pasty i sosy, dżemy oraz lody, na szybkie gotowanie używam warzyw mrożonych).
  • Posiłki planuję na tydzień do przodu, dzięki czemu nasze menu jest urozmaicone i kupujemy świeże składniki potrzebne właśnie na dany tydzień.
  • Staram się, by posiłki były regularne i jedzone wspólnie przy stole – bez telefonów czy telewizora w tle.
  • Nie podjadamy pomiędzy posiłkami, a jeśli już jakieś przekąski są niezbędne to są to suszone lub świeże owoce i orzechy.
  • Do picia podaję wodę lub herbatę. Pilnuję, żeby wszyscy pili odpowiednio dużo.

Pozytywne nastawienie

Zdrowa dieta i odpowiednia dawka ruchu pomagają w utrzymaniu pozytywnego nastawienia do życia. To jednak nie wszystko. Dodatkowo staram się poprawić swoje samopoczucie na kilka prostych sposobów:

Wybieram swoje reakcje.

Nawet w trudnych sytuacjach mogę zatrzymać się na chwilę refleksji i zdecydować, o tym jak na nią zareaguję. I wiesz co? Mogę wybrać pozytywną, a nie negatywną reakcję. Co więcej, przyjęcie pewnych zewnętrznych postaw (prosta sylwetka, uśmiech na twarzy, żywy krok, opanowany oddech) poprawią również psychiczne samopoczucie. Niesamowite jak ogromny wpływ na emocje ma ludzka fizjologia.

Rozważnie dobieram towarzystwo.

Unikam kontaktów z osobami, które wyciągają ze mnie całą pozytywną energię. Znam ludzi, którzy cały czas narzekają, mówią na okrągło o swoich problemach i zdecydowanie nie są nastawieni na jakąkolwiek zmianę i poprawę sytuacji. Staram się ich omijać szerokim łukiem. W przeciwnym razie długo dochodzę do siebie po takim spotkaniu. Otaczam się ludźmi, którzy są dla mnie pozytywną inspiracją, którzy wyzwalają we mnie to, co najlepsze. Staram się też być taką osobą dla innych.

Pilnuję swojego języka.

Często łapię się na tym, że słowa, które mówię staja się samospełniającą przepowiednią. Czasem na pytanie „co słychać?” bez zastanowienia odpowiadam, że padam na twarz ze zmęczenia – i od razu jak to wypowiem faktycznie dużo gorzej się czuję. Przez wyrażanie słowami wdzięczności i entuzjazmu za to, co mnie spotyka, nawet jeśli w danej chwili tego nie czuję, kieruję moje myśli i słowa w dobrą stronę i w konsekwencji czuję się dużo lepiej.

Zwracam też uwagę jakimi słowami opisuję moje codzienne czynności: „chcę zaskoczyć wszystkich pysznym obiadem” zamiast „muszę jeszcze ugotować obiad” albo „chcę wykorzystać jak najlepiej wieczorny wspólny czas z dzieckiem i poczytać mu książkę” zamiast „muszę jeszcze poczytać dziecku na dobranoc”. Dobierając właściwe słowa możemy sami się zaprogramować pozytywnie lub negatywnie.

Umysł na dobrej diecie.

Podobnie jak z jedzeniem – jeśli będę karmić swój umysł śmieciami, tylko śmieci będą z niego wychodzić. Dlatego przestałam oglądać i czytać wiadomości. Są pełne przemocy, patologii, katastrof, wypadków i afer. Przestałam obserwować strony i profile osób, które wrzucały same śmieci i głupoty. Zyskałam czas na czytanie lub słuchanie rzeczy pozytywnie inspirujących, relaksujących czy budujących moją wiedzę i kompetencje.

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się wiecej Pliki cookies to niewielkie pliki tekstowe przechowywane przez przeglądarkę internetową na urządzeniu użytkownika) m.in. do analizy statystycznej ruchu, dopasowania wyglądu i treści strony do indywidualnych potrzeb użytkownika. Pozostawiając w ustawieniach przeglądarki włączoną obsługę plików cookies wyrażasz zgodę na ich użycie. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystanie plików cookies zmień ustawienia swojej przeglądarki. Akceptuję